Kalejdoskop podróży zagranicznych
Słowo "podróże" ma dla mnie wydźwięk bardzo osobisty. Może nawet intymny. Tam, gdzie byłam, wydaje mi się, że odcisnęłam swój ślad. Nazbierało się tych miejsc wiele.
Osobnym tematem są zdjęcia z odbytych wojaży. Posiadają wartość emocjonalną jedynie dla właściciela. Przywodzą na myśl klimaty miejsc, nastroje, zapachy, światłocienie. Są w zasadzie sferą niedostępną dla zewnętrznego odbiorcy, bo kto potrafi zrozumieć, że ogrodami Yves Saint Laurent`a w Marrakeszu zachwyciłam się tak, iż myśli przyniosły jasno sprecyzowane marzenie? Ostatnim miejscem, w którym chciałabym się znaleźć u kresu ziemskiej wędrówki, miałyby być właśnie one.
Cała gama doznań podczas syryjskich peregrynacji, w kontekście trwającej obecnie okrutnej wojny domowej. Jak na taśmie filmowej przewijają się postaci:
- starszego pana Nasera, naszego przewodnika, syryjskiego patrioty, który w młodości studiował w Warszawie. Z tego okresu pochodzi jego miłość do Polski i Polaków. Uroczy człowiek przynosił nam co rano syryjskie przysmaki, abyśmy głębiej weszli w klimat jego ojczyzny. Kiedy żegnał naszą grupę, nawet nie starał się ukryć łez wzruszenia.
- sympatycznego, niezwykle gościnnego geja z Homs - w okolicach zamku Krak des Chevaliers - gościł nas w swojej restauracji serwując przepyszne jedzenie.
- nastoletnich dziewczynek, chrześcijanek z Maluli śpiewających religijne pieśni w języku aramejskim (język używany w czasach Jezusa).
Czy oni wszyscy żyją, czy unicestwiły ich bomby zbrodniarzy?
- ammański policjant - aktor kierujący, z pasją i maesrtią ruchem, na największym skrzyżowaniu stolicy. Uwielbiany przez mieszkańców jadących do pracy, bowiem każdego ranka wprawiał ich w świetny nastrój. Kiedy policjant został przeniesiony na emeryturę, niepocieszeni ammańczycy wystosowali petycję do króla o przywrócenie funkcjonariusza do pracy. Król rozpatrzył prośbę pozytywnie i uroczy aktor wrócił na swoje skrzyżowanie.
Chwile przeżyte w Marrakeszu w niepowtarzalnym klimacie nocnego Placu Dżemma el-Fna z opowiadaczmi bajek, zaklinaczami węży i miejscowymi cyrulikami oferującymi usługi stomatologiczne sprzętem przyprawiającym o palpitacje.
I te przeżyte na plaży, w egipskiej Tabie, podczas burzy piaskowej, przypominającej koniec świata.
Mogłabym snuć te opowieści w nieskończoność. Stanowią temat na opasłą książkę. Ciągle żądna przygód, mam nadzieję, że opowieści będą miały ciąg dalszy jeszcze długo...
Bo dla takich chwil warto żyć.
Egipt - Taba
Egipt - Taba
Jordania - Pustynia Vadi Rum
Maroko - kwitnący bananowiec
Marrakesz - ogrody YSL
Oaza na południu Maroka
Syria - Palmira (zbombardowana podczas trwającej wojny domowej)
Syria - zamek krzyżowców Krak des Chevaliers - (również zbombardowany)
Syria, Damaszek - medina
Jordania - Amman
Jordania - Petra
Jordania - Petra
Jordania - Petra
Jordania - budowa geologiczna skał w Petrze
Jordania - Petra, skarbiec
Wnętrze pałacu w Marakeszu
Wnętrze pałacu w Marrakeszu
W drodze do Jordanii
Zachód słońca nad oceanem w Agadirze
Syria, Damaszek - Meczet Umajjadów
Zdjecia : Jerzy Bociański