Niecierpliwość

Niecierpliwość to poniekąd siła napędowa. Pcha nas w działania typu szast, prast, łapu capu, tu, teraz, natychmiast.
Prowadzić więc może do wariactwa wszelakiego, w skutkach nieobliczalnego.
Cierpliwość, w opozycji zaś, pozwala wyważyć, zastanowienia poczynić, uładzić, przygotować do optymalnego, ale....
jakoś od razu kojarzy mi się z wpajaną przed laty zasadą: nie wychylaj się, siedź w kącie, a znajdą cię, co zupełnie się nigdy
nie sprawdzało, a było nadzwyczaj irytujące i działające na szkodę wręcz dających się otumanić w ten sposób.
Jednakowoż cierpliwość może jakoś czasami zaowocować satysfakcjonująco, więc nie można jej lekceważyć.
Cierpliwością i pracą ludzie się bogacą, chociaż....czy ja wiem....


Wydaje się więc, że: w życiu powinno nam być trochę niecierpliwie, a trochę cierpliwie, bo gdy jest tylko niecierpliwie to jest niedobrze, a gdy jest tylko cierpliwie, to też jest niedobrze / trochę taka trawestacja myśli ks.Twardowskiego: w życiu powinno nam być trochę dobrze, a trochę niedobrze, bo jak jest tylko dobrze, to niedobrze/.
W sumie niecierpliwość to uroda życia, coś co pozwala popłynąć w pasje, szaleństwa i nowe rozwiązania, coś co ubarwia, cieszy, raduje, daje impet.
A cierpliwość to racjonalizacja...
Tylko, że jak życia jest popołudnie, to nie może być cudnie...
I tu cierpliwość i niecierpliwość to tzw gancegal. Bo co nas dotyka coraz częściej to tzw dziury w mózgu, dające efekt Graala/ wg
Jerzego Pilcha/. Chodzi o szukanie czegoś, co nie wiadomo czy istnieje, nie wiadomo jak wygląda, raczej tego nie znajdę, a jak znajdę, to albo mi zabiorą, albo nie będę wiedzieć że znalazłam. A czas leci! Cierpliwie? Niecierpliwie?
A co mi tam....Idę na wódkę!

 Barbara Waksmańska

Joomla Template - by Joomlage.com