Poranki  czy  Wieczory

Wolisz ranki czy wieczory….
Gdy usłyszałam jak brzmi temat na tekst naszego najbliższego spotkania, uświadomiłam sobie, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Jeszcze pytanie „co wolisz” - tak trochę osobiste, wprawia w zakłopotanie, bo wydaje się, że to nie zawsze i nie bardzo zależy ode mnie. Różne są te ranki i różne wieczory; inne w młodości, w wieku dojrzałym i teraz w bardzo, aż za bardzo dojrzałym. Ale pytanie zadane jest w czasie teraźniejszym, więc dotyczy aktualnej rzeczywistości.
Hmmm… podobno typy ludzi są już zdefiniowane we wczesnym dzieciństwie /ale nie naukowo/ pozwalające rozpoznać czy jesteś tzw. ‘skowronkiem’ czy ‘sową’. Według powyższego, w moim mniemaniu, zdecydowanie jestem sową, czyli wypadałoby, że wolę wieczory. Trudno mi jednak pogodzić się z tym, gdy rankiem, szczególnie wiosną, zagląda mi w okna słońce. Wydaje się wtedy, że słychać śpiew ptaków; chce mi się wstać i wyjść do pobliskiego mini-parku wzdłuż Wisły aby podziwiać wschód słońca, a na rzece kłębiące się stada łabędzi i dzikich kaczek. Poranki są piękne szczególnie w górach i czasem przy słonecznej pogodzie, dobre samopoczucie na cały dzień jest murowane, pod warunkiem że nic i nikt nieprzyjazny go nie zakłóci.

Lecz jak to w życiu bywa, to się nie zdarza często. I ranki i wieczory, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, próbują nam uprzyjemniać media. Ostatnio w ranki w telewizji i w radio, niemal u każdego nadawcy roi się od programów śniadaniowych. Ja wybieram radio, gdyż oprócz informacji zdarza się porcja dobrej muzyki. Wieczór natomiast, to czas nie tylko podsumowań dnia, ale relaksu i refleksji. Jeżeli nie przysłowiowe: kino, kawiarnia, spacer ,czy rodzinne spotkania – to ulubiona lektura lub interesujący program telewizyjny – też mają swój urok.
W efekcie więc czasami wolę ranki, a czasami wieczory, zależnie od nastroju i od tego, co mogło niespodziewanie zdarzyć się w ciągu całego dnia.

                             Elżbieta Boroń

 

Joomla Template - by Joomlage.com