Zabić w Maju

9 maja 2016 roku do drzwi mieszkania w bloku przy ulicy Matejki w Kutnie zapukał Michał W. Gdy Renata S. otworzyła zadał jej 33 ciosy nożem.

Ponadto 11 ciosów nożem w szyję piętnastomiesięcznemu Rochowi S., którego Renata trzymała na rękach.

Zwłoki dwudziestodziewięcioletniej kobiety i jej małego synka jeszcze tego samego dnia znalazła rodzina. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała Michała W., który przyznał się do popełnienia czynu. Na Sali sądowej odwołał jednak swoje wcześniejsze zeznania twierdząc, że jest niewinny a policjanci straszyli go i znęcali się nad nim. Sąd odczytał wcześniejsze zeznanie Michała W., w którym przyznał się do swojego czynu i opowiedział o trzyletnim związku z Renatą S.. Odszedł od niej jednak, gdy po oświadczynach oczekiwała, żeby kupił samochód, mieszkanie i mówiła, że chce mieć dziecko. On tego nie chciał. Dziecko urodziło się i mimo, że Michał W. wyprowadził się, Renata próbowała wymuszać na nim ojcowskie zobowiązania

.

9 maja 2016 roku Michał W. przyjechał do Kutna, żeby definitywnie rozwiązać swój problem. Miał nową dziewczynę, która była w siódmym miesiącu ciąży. Przed sądem powiedział, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Mówił też, że od dziewięciu lat leczy się na depresję i miał dwie próby samobójcze.

Proces zakończył się dwa lata po zbrodni i Michał W. skazany został na dożywocie za podwójne zabójstwo dokonane ze szczególnym okrucieństwem.

Sędzia Maria Pelc zwróciła uwagę, że sprawca podczas całego procesu nie wykazał żalu, czy skruchy. Zachowywał się arogancko i prowokująco. Będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 35 lat.

Joomla Template - by Joomlage.com